Geoblog.pl    Zingarina    Podróże    FILIPINY pod choinkę    Chińska stolica dużo fajniejsza niż sami Chińczycy :)
Zwiń mapę
2017
19
gru

Chińska stolica dużo fajniejsza niż sami Chińczycy :)

 
Chiny
Chiny, Pekin
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 6131 km
 
Wydostanie się z lotniska w Pekinie w trakcie międzylądowania, to dla niewtajemniczonych ok. 6-7 godzin. Ci, którzy wiedzą nieco więcej, mają szansę zmieścić się w pięciu. Lądujemy około 5 rano. Beijing Capital Airport opuszczamy tuż przed 11. Jeśli spędzasz w Pekinie mniej niż 72 godziny, nie potrzebujesz wizy. I to jest dobra wiadomość. Zła natomiast jest taka, że tak czy siak musisz odstać swoje w kolejce po stempelek. Są trzy do wyboru i tylko jedna właściwa. Mimo tej wiedzy(przygotował nas znajomy), wybieramy niewłaściwą. Tracimy w niej pół godziny, po czym szukamy dalej. Trafiamy za drugim podejściem. Właściwa kolejka to jakiś koszmar. Względnie niezły żart. Z pozoru wygląda niepozornie- może 20 metrów długości. Niech Was jednak te pozory nie zmylą- w okienku siedzi jedna smutna pani, niespiesznie wklepując do komputera dane z druczków, które wcześniej trzeba było wypełnić.. Każdy osobnik, któremu udaje się opuścić okienko (nie jest to takie oczywiste, bo nie wszyscy dobrze wypełnili swoje druczki), dostaje gromkie brawa od reszty kolejkowiczów. I tak mijają nam, nie ściemniam, cztery godziny. Jak już jednak wspominałam, nigdzie nam się nie spieszy. Na wczasach w końcu jesteśmy. Nie na pierwszych lepszych- na azjatyckich, a tutaj czas płynie inaczej. I jeszcze niespodzianka: w pierwszej kolejce spotykamy parę, którą poznaliśmy dwa lata temu na Gili Islands w Indonezji. Lecą do Wietnamu, ale też czeka ich długie międzylądowanie, więc umilamy sobie czas rozmową w kolejce numer 2. Na deser kolejka nr 3. Ostatnia pieczątka i jesteśmy wolni. Droga z lotniska do centrum to już banał. Bezpłatna kolejka międzyterminalowa dowozi nas w kilka minut na Terminal 3. Stamtąd Airport Express za 25 CNY (ok. 15 PLN) do końca, czyli do Stacji Dongzhimen (ok.25 min.), gdzie przesiadamy się do linii metra nr 2, która wiezie nas do stacji Quanmen (Plac Tiananmen)- 20 minut za 4 CNY. Komunikacyjnie to wszystko świetnie działa, niestety każde wejście i wyjście to kolejne „trzepanko” i bramki bezpieczeństwa. Wszystko, co udało nam się zobaczyć w ciągu tych kilku godzin w Pekinie, było extra. „Starówka”, mnóstwo klimatycznych uliczek, Zakazane Miasto, drzewa otulone włóczką, a nawet kilka sklepów z elektroniką (Maćkowi zbiła się szybka w telefonie Xiaomi, a w Chinach podobno taniej wymienią). Odwiedzamy też przypadkową knajpkę, wypełniona lokalesami, gdzie za kilkanaście PLN próbujemy bardzo przyjemny makaron ryżowy z kiełkami, zieleniną i jajkiem oraz kaczkę po pekińsku. Chińczycy, jak to Chińczycy, szybcy, zwinni, siarczyście spluwają flegmę na ulicy i nie przepuszczają się w drzwiach. Jednak klimat miast bardzo na plus i nawet największe ulice wydają się dużo przyjemniejsze niż w innych azjatyckich stolicach, jak choćby Bangkok czy Dżakarta. Wieczorny, 5-godzinny lot z Pekinu do Manili praktycznie cały przesypiam.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 57 wpisów57 10 komentarzy10 130 zdjęć130 0 plików multimedialnych0