Geoblog.pl    Zingarina    Podróże    WE THOUGHT WE WERE GOING TO PARADISE..WE ENDED UP IN HEAVEN (Tajlandia 18.04-06.05 2013)    Pociąg do Chiang Mai
Zwiń mapę
2013
30
kwi

Pociąg do Chiang Mai

 
Tajlandia
Tajlandia, Bangkok
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11381 km
 
Dotarcie do dworca kolejowego, a raczej złapanie taksówki znów nie jest takie proste. Ponownie różowe wyprowadzają nas z równowagi: 150 Bahtów! 300 Bahtów! Przypominamy sobie motto życiowe naszego Paula ("take it easy, relax, no stress") i walczymy dalej. W efekcie docieramy za 50 Bahtów. 6 rano, 3 godziny do odjazdu. Jeżeli szukacie klimy, znajdziecie ją w KFC (czynne od 7 rano). Nie mają wprawdzie toalety, ale dworcowe dają radę za 2 Bahty. 10 metrów od KFC świetną jadłodajnia. Pamiętacie schabowego z frytkami albo zapiekankę z frytkami przy stacji PKP? Kto by pomyślał, że jedzenie da dworcu może być tak genialne. Robimy zapasy na 12-godzinną podróż. Niepotrzebnie. W pociągach karmią tak jak w samolotach. Klarze jest non stop niedobrze, a jak przestaje być niedobrze, to znów oddaje się "native konwersacjom". Zjadam więc moje, Jej, to, co zabieramy na podróż, a w międzyczasie śpię. Zupełnie jak jakieś zwierzątko. Kolejne podobieństwo do samolotu: pociąg pełen freaków. I niezwykłych historii, z których jedną postaramy się streścić.
Jedzie z nami para (kobieta ok. 45 i chłopak ok. 20 lat). Robimy zakłady: Grecy czy Hindusi? Matka z synem czy kontrowersyjni kochankowie? Ciekawska Klara nie wytrzymuje i zaczyna rozmowę:
Co się okazuje. Kobieta jest z pochodzenia Pakistanką. W wieku 5 lat wraz z rodziną emigrowała do Nowej Zelandii w poszukiwaniu lepszego życia. Nie zapomniała jednak o swoich korzeniach i regularnie wraca do Pakistanu, w celu uświadamiania kobiet o możliwości walki o swoje prawa. W zabitej dechami górskiej wiosce poznaje sympatyczną rodzinę oraz ich syna; 25-letniego Amira; pod pretekstem nauki uprawy roli, zabiera go na organiczną farmę w Tajlandii. W rzeczywistości chce mu pokazać inny życie, inny świat. Chłopak jest wniebowzięty; Wszystko jest dla niego nowe, namiętnie fotografuje dziewczęta w krótkich spodenkach (śpiącą Klarę uwiecznił chyba na 100 klatkach filmu), bardzo chciałby pokazać je swoim pakistańskim kolegom.
Pociąg dociera z blisko 2-godzinnym opóźnieniem. Podobno to standard, więc jeżeli wasz grafik jest napięty, lepiej miejcie to na uwadze. Nocujemy u Marca, nauczyciela angielskiego, pisarza i filozofa. Kolejne couchsurfingowe odkrycie. Marc okazuje się przerostem formy nad treścią i kolejnym alkoholikiem na naszej trasie. Jego filozofia życia nas przerasta. Podobnie jak brak wiatraków, że o air condition nie wspomnimy (ma, ale nie korzysta ze względów ideologicznych). Trzeba uciekać
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 57 wpisów57 10 komentarzy10 130 zdjęć130 0 plików multimedialnych0