Geoblog.pl    Zingarina    Podróże    WE THOUGHT WE WERE GOING TO PARADISE..WE ENDED UP IN HEAVEN (Tajlandia 18.04-06.05 2013)    Jesteśmy VIPy, więc jedziemy VIAJPI busem
Zwiń mapę
2013
21
kwi

Jesteśmy VIPy, więc jedziemy VIAJPI busem

 
Tajlandia
Tajlandia, Bangkok
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 10263 km
 
Dzisiejszego kaca sponsoruje tajski browar Sengha. Ambitny plan przed wyjazdem na wyspy- wizyta na weekendowym targu Chatuchak Market. Łapiemy taksówkę (co nie jest proste, mamy takiego farta, że różowe nie chcą włączać taksometru, a jak na złość tylko takie w okolicy). O Chatuchak Market słyszałyśmy same słowa zachwytu: że kolorowo, różnorodnie, ogromnie, pachnąco, ciekawie, tanio i egzotycznie. Co my na to? Duszno, nudno, kiczowato, wcale nie tanio, monotonnie, pseudoindyjsko. Kupiłyśmy dwie fajne koszulki, które w tej samej cenie znalazłyśmy godzinę później na Kao San. Wracamy do "domu" (taxi Kao San- Chatuchak Market 80 Bahtów). O 18 autobus w kierunku Ko Phan Ghan. Kupiłyśmy w biurze bilet na tzw. V.I.P. bus. Co obejmuje:
1) TRANSFER Z HOTELU (czytaj: spod hotelu transferujesz się do biura, w którym kupiłeś bilet; przychodzi pan, z którym transferujesz się (pieszo, oczywiście), do kolejnego biura, w którym inni kupili bilet. I tak się transferujesz przez 10 kolejnych stanowisk, dziarsko maszerując z bagażem na plecach w temperaturze 40 stopni.
2) KLIMATYZACJA (czytaj NAWIEW; czasem działa, czasem nie, czasem kapie)
3) TOALETA ( brzydko pachnie, nie działa- oszczędzajcie spożycie płynów!)
Przypomniała nam się podróż na Ukrainę; tam i tutaj: GŁĘBOKI WSCHÓD.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (1)
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedziła 3.5% świata (7 państw)
Zasoby: 57 wpisów57 10 komentarzy10 130 zdjęć130 0 plików multimedialnych0