Czujemy się jak dwie 12-latki w noc przed wyjazdem na kolonię. Od kilku dni mamy dziwne sny. Koszmarne raczej. Klarze śniło się, że w Bangkoku sprzątaczki ukradły nam aparat i w ramach znaleźnego chciały czerwone wino. Zleciałyśmy za nim całe miasto. W moim śnie nigdzie nie pojechałyśmy- Klara odwołała wyjazd w ostatniej chwili, z powodu dodatkowych prób w teatrze. Zamiast tego pojechałam na zimowisko z koleżankami z podstawówki, które nigdy mnie nie lubiły. Niezłe preludium...